środa, 19 listopada 2008

Wepon X - Vol. 2 [Ang-Komplet]


Opis z pierwszego zeszytu:

Zaczyna się w ten sam sposób każdej nocy, prawda Malcolmie? Jest wtorek, całkiem spokojna noc... gwiazdy świecą, pada śnieg... i oto ty... przystojny młody żołnierz zaledwie od dwóch tygodni pilnujesz ściśle tajnego obiektu wojskowego. Nawet sobie nie wyobrażasz, że za chwilę twoje życie zostanie na zawsze straszliwie odmienione. Ach, pan Andrew Potts... dokładnie na sygnał. Nie znałeś Andy'ego długo... poznałeś go zaledwie parę dni temu na posterunku. Wydawał się być miłym facetem... miał żonę i dwójkę dzieci w Bostonie, uwielbiał Red Sox, żuł z otwartymi ustami. Nagle teraz, jest tam... leżący u twych stóp tak zupełnie i kompletnie martwy jak to tylko możliwe. Więc co teraz robisz Malcolnie? Ponieważ masz teraz o wiele większe zmartwienia niż biedny Andy Potts z Bostonu, prawda? Właśnie dowiedziałeś się, co w ogóle czyni ten tajny obiekt wojskowy tak tajnym... i możesz za to równie dobrze zapłacić własnym życiem. To jest nierealne, to czego jesteś świadkiem... tak jakby nagle bramy piekła otworzyły się na oścież i Diabeł we własnej osobie postanowił wybrać się na przechadzkę. Zmroził cię strach - odgłos walącego serca jest zagłuszany jedynie przez agonalne krzyki twoich współtowarzyszy broni. I gdy tak stoisz, starając się zachowywać jak najciszej, modlisz się do Boga i do każdego kto ci przyjdzie na myśl, żeby ta bestia nie... O nie. Zauważył cię... idzie po ciebie Malcolm! Starasz się zrobić coś... cokolwiek - ale nie możesz. Gdyby tylko można było powiedzieć to samo o Nim. On wdziera się w ciebie... ta nieboska istota... pieni się na ustach gdy tnie... twoje ciało, twoją twarz, dobry Boże, twoją Twarz. Wtedy jednak, ni stąd ni zowąd rzeź ustaje. On powstaje - to szkaradztwo w szeregach ludzkości - zawodzi po raz ostatni do Księżyca i odwraca się by odejść... tak jak zwykł to zawsze robić. Tak jak tej pamiętnej nocy dawno temu. Jednak tym razem - coś jest innego w tym razie, czyż nie Malcolmie? Tym razem zwierzę nie ucieka, zostawiając cię umierającego na śniegu przesiąkniętym twoją krwią. Tym razem wstajesz i strzelasz do potwora. I strzelasz, i strzelasz, i strzelasz dopóki nie możesz strzelać już więcej. Dopóki potwór nie padnie martwy. Stoisz nad jego ciałem przez chwilę, mając nadzieję, że koszmar się skończy, wiedząc, że tak się nie stanie... wiedząc, że będą następni. X-Men... Magneto... Bractwo Mutantów... X-Force... Tak wielu... tak strasznie wielu. Przemyka ci myśl - czy będziesz w stanie to zrobić? Czy możesz zabić ich wszystkich? Tak! Mogę to zrobić, niech będą przeklęci! Zabiję ich... zabiję ich wszystkich... co do jednego... Wiesz, że istnieje tylko taki sposób, Malcolmie. Tylko w ten sposób to się może zakończyć albo już nigdy więcej się nie wyśpisz.

Dyrektor budzi się z krzykiem z kolejnego koszmaru. Nawet we własnych snach nie może pokonać Logana. Co noc śni mu się wieczór gdy był młodym, niedoświadczonym żołnierzem pilnującym ośrodka Programu Weapon X. Wtedy właśnie Eksperyment X uciekł. Tej nocy twarz Dyrektora została nieludzko zmasakrowana. We śnie Malcolm pozornie wygrywa z Loganem, zabija go i całą resztę mutantów. Jednakże na koniec zawsze pada ofiarą pazurów Wolverine'a. Bezsenne noce wkrótce się skończą jeśli ostatnia misja Weapon X się powiedzie.

Weapon X - 01.cbz
Weapon X - 02.cbr
Weapon X - 03.cbr
Weapon X - 04.cbr
Weapon X - 05.cbr
Weapon X - 06.cbr
Weapon X - 07.cbr
Weapon X - 08.cbz
Weapon X - 09.cbr
Weapon X - 10.cbr
Weapon X - 11.cbr
Weapon X - 12.cbr
Weapon X - 13.cbr
Weapon X - 14.cbr
Weapon X - 15.cbr
Weapon X - 16.cbr
Weapon X - 17.cbr
Weapon X - 18.cbr
Weapon X - 19.cbr
Weapon X - 20.cbr
Weapon X - 21.cbr
Weapon X - 22.cbr
Weapon X - 23.cbr
Weapon X - 24.cbr
Weapon X - 25.cbr
Weapon X - 26 .cbr
Weapon X - 27.cbr
Weapon X - 28.cbr

Brak komentarzy: