piątek, 21 listopada 2008

DBZ Movie 12 - Fuzja [Ang-Komplet]




Co powiecie na taki pomysł: ogromna, prastara… maglownica, służąca do oczyszczania dusz zmarłych ze zła, które, jak brud, nagromadziło się na nich za życia? Pralnia Dusz… Brzmi interesująco, prawda? Problemy zaczynają się w chwili, gdy młody diabeł, mający za zadanie pilnować, żeby maszyna się nie przegrzała, zamiast pracować, zacznie słuchać muzyki z walkmana… Jak nietrudno się domyśleć, rezultatem jest wielkie BUM!, a także, czego już niekoniecznie można się domyślać, powstanie z brudu oczyszczanych dusz nieprzyzwoicie wręcz potężnego demona. Dziwny to jednak demon – ma postać gigantycznych rozmiarów bobasa i takąż umysłowość, a do tego zaczyna traktować całe zaświaty jak swój prywatny plac zabaw… Ubocznym skutkiem owej „zabawy” jest wypuszczenie wszystkich dusz zmarłych do świata żywych, drastyczna zmiana dekoracji zaświatów, uwięzienie sędziego zmarłych – Enmy i ogólny chaos do kwadratu… Jedynymi, którzy mogą pomóc w tej sytuacji są Son Goku i jego poznany w Zaświatach przyjaciel – Paikuuhan.
Jak już zostało wspomniane, jest to jeden z najlepszych filmów kinowych Dragon Ball. A jest tak ze względu na… Absurdalny, wszechobecny humor! Tak, tak, niech motyw armii żywych trupów was nie zwiedzie – ten film to komedia, nie horror. Śmieszy walka Goku i Paikuuhana z pociesznym, choć silnym, Janenbą, śmieszą próby opanowania sytuacji na Ziemi przez pozostałych wojowników Z, a zwłaszcza Trunksa i Gotena, którym przychodzi zmierzyć się z armią, jako żywo przypominającą karykaturalną wersję armii Trzeciej Rzeszy… Śmieszy, a przynajmniej śmieszy wielu, bo innym prezentowany w filmie humor może się wydać dość niesmaczny… Choć to i tak nic w porównaniu z dowcipami prezentowanymi w takich produkcjach jak South Park, Ippatsu Kikimusume, czy nawet pierwsza seria Dragon Balla. No, chociaż trzeba przyznać, że zdarzają się też momenty poważne – Janenba po jakimś czasie przestaje być pocieszny, za to robi się śmiertelnie groźny – do tego stopnia, że nawet taki tytan jak Goku nie jest w stanie mu się przeciwstawić. Jak wybrnie z tej sytuacji? Cóż… wystarczy spojrzeć na tytuł filmu, a ja zdradzę tylko, że nie obejdzie się bez kolejnych komicznych scen… Tak czy inaczej, w przeciwieństwie do niechlubnego poprzednika, film jest całkiem dobrze zrobiony i godny polecenia.

http://www.megaupload.com/?d=U6VM8QPE
http://www.megaupload.com/?d=YGSLJBPL
http://www.megaupload.com/?d=3K09MKYR

Brak komentarzy: