piątek, 21 listopada 2008

Sabretooth - Mary Shelley Overdrive [Ang-Komplet]


W apartamencie gdzieś w Nowym Jorku panuje bałagan. Na podłodze leżą dwa trupy, a w kącie chowa się mężczyzna, który obiecuje napastnikowi podwójną zapłatę, jeśli ten zostawi go przy życiu. Sabretooth mówi, żeby oszczędzał oddech. Po chwili, na korytarzu słychać tylko stłumione krzyki. Creed wychodzi z apartamentu uśmiechnięty i zatrzymuje się na schodach, żeby zapalić papierosa. Jakiś zapach zwraca jego uwagę, więc podąża za nim na dach. Widzi tam kobietę, podlewającą kwiaty i uzbrojonego człowieka, ukrytego w cieniu. Przez chwilę przygląda się temu z dziwnym uczuciem. Nagle nóż trafia go w gardło i przybija do ściany. Jeden z ochroniarzy informuje przełożonego, że trafił na intruza i trzeba będzie sprzątnąć ciało. Po chwili jednak, ten sam nóż przelatuje mu obok głowy, więc zmienia zdanie i prosi o wsparcie. Creed rzuca się na niego i przecina twarz pazurami, ale tamten wystrzeliwuje w niego cały magazynek swojego uzi, a jego kolega, który właśnie pojawił się na schodach, poprawia strzałami z pistoletu. Zamieszanie zwraca uwagę kobiety. Sabretooth podnosi się szybko i odcina napastnikowi dłoń. Ten przed śmiercią ogłasza wszystkim, że nie czuje nawet bólu. Pojawia się trzeci z ochroniarzy, który rozpoznaje Creeda, bo czytał o nim. Wie, że jego kości się nie łamią, więc próbuje wyłamać mu staw łokciowy i nadgarstek. Udaje mu się, a w tym czasie inny uderza Sabretootha w tchawicę i zamierza wyciąć ją nożem. Wszystkiemu zza winkla przygląda się młoda blondynka. Creed wyrywa się i ciska w nich oderwanym od dachu zakończeniem wentylatora, za którym stała. Następnie chwyta dwóch z nich i zderza głowami tak mocno, że czaszki pękają. W tej chwili ktoś każe mu się zatrzymać. Gdy się obraca, zauważa, że został otoczony przez żołnierzy z karabinami. Zauważa też, że dziewczyna staje na krawędzi dachu jakby zamierzała skoczyć, więc przebija się przez oddział, chwyta ją i zeskakuje na najbliższy budynek. Tamci mogą tylko przyglądać się, jak znikają, przeklinając po rosyjsku. Jeden z nich oświadcza, że dziewczyna ma nadajnik, tak na wszelki wypadek, po czym stwierdza, że mają jeszcze kilka godzin, zanim morza zmienią się w krew.


Zeszyt 01

Zeszyt 02
Zeszyt 03
Zeszyt 04

Hasło: Bezimienny

Brak komentarzy: